piątek, 21 sierpnia 2015

1. AZJA ZACHODNIA

Co to jest i gdzie mieści się Azja Zachodnia?

Każdy w szkole uczył się geografii i wie, że cały kontynent nazywa się Eurazja. Od Atlantyku do Uralu jest Europa, a dalej na wschód już Azja. Tyle geografii.

Po roku 1989, zaczęto snuć projekty, Polska w NATO, Polska w Unii Europejskiej. Byle tylko dalej od Rosji. Związać się z cywilizacjami zachodnimi, żeby już więcej nie być wchłoniętym przez następnych carów Wszech-Rosji. Być Europą!

Ktoś wówczas wygłosił znamienne słowa, które głęboko zapadły mi w pamięć:

„Proszę państwa, Europa to nie tylko położenie geograficzne. EUROPA TO TAKŻE STAN UMYSŁU.”

Jeżeli tak, to kulturowo, GRANICA EUROPY wypada mi NA ODRZE I NYSIE!

Tam, gdzie kiedyś była „granica pokoju” między NRD i PRL.

Nawiasem mówiąc, od początku było widać, że Zachód nas potrzebuje na dokładnie tej samej zasadzie, na jakiej byliśmy kiedyś potrzebni Józefowi Stalinowi. Jako obszar buforowy. Tym razem w przeciwną stronę. Oddzielamy państwa zachodnie od nieprzewidywalnej Rosji.

Cywilizowana Europa jest gotowa znosić wszystkie nasze wybryki, hołubić jak ubogiego, zupełnie nie umiejącego zachować się i wieśniaczego krewniaka. Byle tylko był. W razie jakiejś agresji zbrojnej ze strony Rosji, można ewentualnie takiego "krewniaka" spuścić na straty, by dać sobie trochę czasu, coby samemu się pozbierać i przygotować do obrony. Bo za samą Polskę oczywiście nikt specjalnie nie będzie się bił. Zdajmy sobie wreszcie z tego sprawę!

Ubogi słowiański krewny powinien znać swoje miejsce w Znamienitej Rodzinie państw cywilizowanych.

A jest ten krewny ubogi niejako na własne życzenie. Bo sam nie umie tak postępować, żeby zyskać szacunek innych członków Rodziny i dorównać Rodzinie poziomem życia.

Ale my i tak czujemy się dobrze. Ocena zależy od tego z kim się porównujemy. Jak mawiał w swoich felietonach Jacek Fedorowicz, zawsze przekraczamy jakąś dzicz. Niestety przekraczamy poziomem życia tylko sąsiednie państwa, położone poza naszą wschodnią granicą. Wobec nich możemy czuć się bardzo „zachodnio”.

Niestety z przekraczaniem wspomnianej dziczy poziomem umysłowym jest gorzej. Nie do przyjęcia w Europie jest nasz przeciętny STAN UMYSŁU”. Stąd właśnie wynika wspomniana „granica” na Odrze i Nysie…

Ogólnie jest, jak jest, ale obudźmy się...

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mi przykro Piotrze, ale masz rację.

    OdpowiedzUsuń