czwartek, 29 września 2016

36. LAST WAY

Ostatnia droga w polskim świecie,
już – wolny człowiek – będę górą!
już niezależny – czy już wiecie?
Cieszyć się chcę emeryturą.

Bo… –

W polskim biurewskim życiu stadnym
w polackiej firmie, takiej, w której,
prostacki ruga szef podwładnych,
bo tchórzy się o własną skórę.

Szczebel ten szef ma niżej średniej.
Gdy mu dyrekcja coś objawia,
przyjmie służalczo każdą brednię,
nonsensom się nie przeciwstawia.

I dalej…–

Trudziłem się ja życie całe
minęło niczym jako wiek to,
no i ponieważ pracowałem,
znienawidziłem dwa ja słowa:
   „PREZES” i „DYREKTOR”.



Biurewski real jest służbowy.
choć masz do pracy zapał hoży,
W polskich folwarkach, durne głowy
TO SĄ PREZESI, DYREKTORZY.

Przyglądam im się życie całe
tym dyrektorom i prezesom
jak marnie rządzą, tępe gały,
bo nazbyt mądrzy oni nie są.

Prezes na stołku ma się biedzić,
by wszem interes się opłacił.
Na interesie wszak on sam siedzi
PILNUJE STOŁKA, by nie stracił!



Staraniem głupków i bęcwałów,
kasa prezesom, dyrektorom,
bo im w kieszeniach ciągle mało,
choć gospodarkę mamy chorą.

Dostatku nam tu nie narają
choć nieźle radzą sobie sami.
Bieda w tym naszym piszczy kraju
BO ZŁYMI SĄ TU WŁODARZAMI!



Z pomocą ludziom też uważaj,
bo pomoc ludziom – czasem WINA!
A twoje błędy, co się zdarza,
będą ci wieki wypominać.

* * *

Takoż mi cuchnie polskie piekło
nie stworzysz FAIR TRADE tu roboty.
Tyle już młodych stąd uciekło,
z Polski uciekli – od GŁUPOTY!

Nie wyjechali dla pieniędzy,
Powód wymienię tu kolejny –
polskiej nie bali się tu nędzy,
lecz –
     POLSKI GŁUP JEST BEZNADZIEJNY!

Ostatnia droga w polskim świecie,
już – wolny człowiek – będę górą!
już niezależny – to już wiecie,
Cieszyć się chcę emeryturą.