sobota, 14 kwietnia 2018

86. WIOSNA

NARÓD POKAZUJE SWOJĄ SIŁĘ! WŁADZA BOI SIĘ! TO SUKCES!
Dzięki pokojowym demonstracjom, dzięki naszym zapisom na FB, dzięki naszej komunikacji za pomocą innych mediów elektronicznych, władza PiS uznaje swoje błędy. ZMUSZONA, nieudolnie i rozpaczliwie usiłuje ratować swój zaszargany wizerunek. Wszak wybory zbliżają się wielkimi krokami.
To jest DOWÓD, że nasz los ZALEŻY OD NAS SAMYCH!
Nie zachowujemy już się jak stado potulnych baranów. Jako społeczeństwo, potrafimy pokojowo, ale dobitnie, „walnąć pięścią w stół”. Nie jesteśmy już ciemnym ludem, który bezkrytycznie „wszystko kupi”.
BARDZO DOBRZE!


Daje się zauważyć, że w Polsce ostatnio NABIERA ZNACZENIA GŁOS ROZSĄDNEGO LUDU INTELIGENCKIEGO, a PiS zaczyna zdawać sobie sprawę, na ile może sobie pozwolić. To dobry znak.
W tym roku PiS kolejno wycofuje się z kilku swoich pomysłów na „dobre zmiany” –


– kontrolowania publicznych zbiórek i konfiskaty środków WOŚP,
– degradacji generałów, w tym Jaruzelskiego,
– restrykcyjnej penalizacji aborcji, czym PiS już naraził się biskupom Kościoła Katolickiego,
– zmian w prawie pracy, w tym niekorzystnych zapisów dla kobiet w ciąży,
– jeden z „pomysłów” niestety stał się już faktem dokonanym. To pobrane przez wysokich funkcjonariuszy gigantyczne nagrody za „ciężką pracę”. Poniewczasie Kaczyński „nakazał” absurdalny „dobrowolny zwrot” tych nagród, poprzez wpłacenie ich do Kościoła Katolickiego (Caritasu), czyli na cele niby „dobroczynne”…


HA-HA-HA!
Budżet państwa i tak już tego nie odzyska.


Nawiasem mówiąc, będąc na miejscu indywidualnego PiSdaka-dygnitarza, nic bym nie zwracał. To konkretna forsa, a przed PiSem perspektywy niepewne. Kaczyński straszy wylaniem z PiSu, czy umieszczeniem w najbliższych wyborach na dalekim miejscu listy do głosowania. To straszenie może już nie mieć mocy sprawczej.
Gigantyczne nagrody były oficjalnie przyznane i wypłacone przez pracodawcę – nie można ukarać sądownie beneficjentów, ani zabrać im pieniędzy z kont. Toteż spokojnie zachowałbym wszystko dla siebie.
Jest możliwość, że za dwa lata PiS podzieli los partii Korwina-Mikkego, więc taka znacząca kwota na koncie zdecydowanie zabezpiecza niejasną przyszłość i poprawia samopoczucie.


Jakie zatem dalej PiS ma pole manewru? Raczej średnie. Sprawdźmy –


– nad polską granicą, w odróżnieniu od 1981, NIE STOI żadna, uzbrojona po zęby „armia zaprzyjaźniona”.
– Ludowe Wojsko Polskie, w 1981 i później, generalnie zachowywało się przyzwoicie. Wojskowe patrole chroniły ludzi w czasie godziny milicyjnej, a zdarzało się, że czasem żołnierze spuścili manto ZOMOwcom. Wnioskuję zatem, że obecne Wojsko Polskie to raczej marny obrońca PiS.
– Policja Polska to nie milicja. Inteligentni, dobrze przygotowani zawodowo do pracy policyjnej ludzie, nie będą strzelać do demonstrantów.
– obecna „armia zaprzyjaźniona” stacjonująca w Polsce, to Amerykanie. Ci nie mają w założeniach taktycznych obrony kurdupla i jego kultu.


Czujmy się zatem PODMIOTAMI (patrz wypowiedź JPII, rok 1979), a nie przedmiotami do dowolnej obróbki przez cwaniacką, świętoszkowatą władzę, żądną ogromnych pieniędzy i zaszczytów.

PiS teraz rżnie „LUDZKIE PANY”, gdyż zbliżają się wybory samorządowe, a potem parlamentarne. Ale gdyby PiS je wygrał, to przypomni nam swoje „dobre zmiany” i dalej będzie realizować „MISJĘ” – czyli KATOLICKĄ KONCEPCJĘ IV RP.
Stary Jarosław Kaczyński już nad tym nie zapanuje. Pójdzie w odstawkę, a jego miejsce zajmie CWANY, INTELIGENTNY POLSKI „GODFATHER”, być może nawet z KRYMINALNĄ PRZESZŁOŚCIĄ…
To wszystko przed nami, to nam grozi! MIEJMY TO NA UWADZE!

Kontynuujmy twardo naszą POLSKĄ WIOSNĘ LUDÓW tak, ażeby dla oligarchów z PiS objawiło się to jako „JESIEŃ ŚREDNIOWIECZA”…


Foto: internet