środa, 12 czerwca 2019

102. ŚWIĘTA FALENTA

Szanowny Panie Prezesie,

Pan wie, że nie zawsze zgadzam się z Panem ideologicznie. Ale inaczej, jak Pan mecenas Roman Giertych. Ten robi sobie z Pana prostackie i odrażające jaja.

Moje uwielbienie dla Pana, jest autentycznym uwielbieniem człowieka prostego! Proszę to docenić.

Otrzymałem od Pana 13. emeryturę+. Nikomu nie pomogłem. Przechlałem. Bo tak lubię. Taka była moja decyzja. Ale jestem Panu za to niewypowiedzianie wdzięczny!

Teraz na poważnie –

Szanuję Pana, bo w tej GRZE, GRA PAN INTELIGENTNIE!

Nie można tego powiedzieć o Pana opozycji. To są infantylne, naiwne harcerzyki! Nie będziemy się nimi zajmować, bo to nie nasz poziom, drogi Panie Prezesie, prawda?

Pana grę autentycznie lubię, pomimo, że też popełnia Pan niewielkie błędy!

Oto teraz ma Pan problem z niejakim Markiem Falentą. Niezręcznie rozegrał Pan to w przeszłości. Falenta pomógł Panu, więc zaraz potem należało bez rozgłosu dać mu 100 milionów dolarów i wyekspediować do Ameryki Południowej, bez prawa powrotu. Poradziłby sobie chłopina i teraz by Panu nie podskakiwał!

Niepotrzebnie chciał Pan to załatwić „prawnie i sprawiedliwie”. Policje tej głupiej Unii Europejskiej wyśledziły Falentę i przywiozły Panu, ku pańskiemu utrapieniu. Okazało się bowiem, że on, przy okazji realizacji pańskich zleceń, zdobył także haki na Pana i na pańskich zaufanych ludzi. Diabli go wiedzą, co on z tym zrobi. Może teraz, nie daj Boże, wspomóc PO!
Na razie bezczelnie pisze o tym do naszego Prezydenta RP!

GRANDA w biały dzień!
W dodatku
polscy podli, reakcyjni dziennikarze nabijają się z Pana, Panie Prezesie!

Ale spoko. Da się coś zrobić. Nie ma sytuacji bez wyjścia –
Otóż wie Pan co, kochany Panie Prezesie? Teraz Falencie pozostaje tylko jedno honorowe rozwiązanie – samobójstwo w celi!
Niech Pan wie, drogi Prezesie, że profesjonalizm zawsze wymaga odpowiedniego postępowania i odważnych decyzji. Lubię Pana, bo lubię ludzi, którzy są świadomi tego, co robią.
Toteż dalej doradzę Panu –
Po Falencie, powinien również zakończyć swój podły żywot, człowiek, który dopomógł mu w odejściu w zaświaty. Ewentualni dalsi pomagierzy także!

NALEŻY BYĆ PROFESJONALISTĄ W KAŻDYM CALU!
Niech Pan prześledzi udany odstrzał Prezydenta Kennedy’ego – kropnął go Oswald, Oswalda kropnął Ruby, a Ruby’ego z kolei, jeszcze dalszy ktoś. I szukaj teraz dowodów…
TO SIĘ NAZYWA PRECYZYJNA, AMERYKAŃSKA ROBOTA!
Chce się rzec – dobre przykłady należy czerpać od przyjaciół!

Piszę o tym do Pana w momencie, kiedy Falenta ma jeszcze nadzieję cieszyć się życiem.

Ale, gdy RACJA STANU tego wymaga, należy umieć podjąć trudną decyzję, Panie Prezesie.
Zgadzam się z Panem, że należy eliminować ze wspólnoty, i czyścić wspólnotę, z nieodpowiedzialnych elementów…
Święty Watykan pobłogosławi i rozgrzeszy Pana. Watykan Pana zrozumie. Wszak sam ma za sobą szereg „trudnych decyzji”…

Zawsze życzliwy – Jan Hann.

Ilustracja: Internet.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz