piątek, 27 maja 2016

34. JUDEN RAUS

Tak się zastanawiam nad frazą, formułowaną w językach wielu cywilizowanych społeczności, mianowicie zwrotem "polskie obozy koncentracyjne". Formułowaną często przez ludzi, nie nastawionych do Polski nieprzyjaźnie. Dopiero pewne światło rzucił mi, założę się, że nieświadomie, rabin Zev Friedman podczas protestu przed polskim konsulatem na Manhattanie. Tenże Zev Friedman Sugerował między innymi, że hitlerowcy założyli w Polsce najwięcej obozów zagłady, bo był u nas "PODATNY GRUNT". O tym "podatnym gruncie" jeszcze będzie.

Dalej stwierdził, że Polacy są antysemitami. "Izraelscy politycy mówią, że antysemityzm wysysacie z mlekiem matki" – mówił do Polaków.

Niestety podzielam tę opinię. Świadczą o tym obecne, masowe, nienawistne wobec Żydów, wpisy na forach internetowych, w różnych prawicowych pisemkach, potwierdzają to także moje prywatne rozmowy ze znajomymi – zazwyczaj ludźmi wykształconymi. Nigdy nie podejmuję tematu, ale swoje myślę i swoje kojarzę.

Polska była od bardzo dawna i nadal jest antysemicka. Hitlerowcy właśnie w Polsce założyli najwięcej obozów zagłady, bo był u nas "PODATNY GRUNT" – niestety to prawda. Nie będę rozwijał tematu, tylko wspomnę, że wygląda na to, iż taką opinię mamy na świecie od dawna, tak jesteśmy postrzegani.

Nie jest to wszak problem jednostronny. Żydzi nie są lubiani w bardzo wielu krajach. Jednak nigdy tak się nie dzieje, żeby jedni, w tym przypadku Żydzi, byli całkowicie świetlani, a drudzy, rdzenni obywatele danego kraju, byli kompletnymi nienawistnymi łajdakami. Powiedzmy otwarcie, Żydzi, w różnych okresach historii, podobnie jak inne narody, też nie byli święci.

Najbardziej spektakularnym przykładem zbrodniczego działania polskich Żydów, był, zaraz po wojnie, ich udział w prześladowaniu Polaków przez władze stalinowskie. Radzieccy komuniści doskonale wiedzieli, komu powierzyć tak zwane resorty siłowe. Wybrali żydowską mniejszość narodową, bo wiedzieli, że wśród społeczności żydowskiej zamieszkującej Polskę trafią na PODATNY GRUNT. Tak Panie Zev Friedman – trafili w dziesiątkę. Wielu Polaków nie przeżyło tego okresu. Takie rzeczy pamięta się boleśnie. No i zarazem jest odpowiedź dla Pana, Panie Friedman.

Ale spoko, Stalin umarł, przyszła odwilż, minęło kilkanaście lat. Brak sukcesów politycznych i gospodarczych Władysława Gomułki trzeba było na kogoś zrzucić. Polscy prostaccy komuniści wybrali Żydów, tym razem na winowajców. Wiedzieli, że z kolei, wśród polskiej społeczności trafią na PODATNY GRUNT. Trafili. I tak w roku 1968 miała miejsce ordynarna kampania antysemicka o charakterze państwowym. Tym razem nie było zbrodni, ale wielu przyzwoitych i Bogu ducha winnych Żydów zostało wypędzonych z Polski, bo nie spodobali się robotniczo chłopskiemu społeczeństwu i takimż ówczesnym władzom. Wskutek tego Polska straciła wielu mądrych i wartościowych obywateli. Obywateli polskich, od pokoleń mieszkających w Polsce, trzymających się z daleka od polityki. A bieda jak była, tak jest do dziś dnia, więc nie Żydów to wina.

Ale mamy rok 2016, podobno aspirujemy (aspirowaliśmy?) do Europy. Jest czas, żeby przewartościować pewne pojęcia, odrzucić zadawnione mity. Przewartościować w rozumieniu "odpuście nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", czy "przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Niestety – mało który Polak głęboko rozumie te przesłania. My Polacy nic nie przewartościowaliśmy. Dalej bezmyślnie wierzymy w nasze złe mity i pielęgnujemy złe obyczaje.

Toteż nic dziwnego, że po siedemdziesięciu latach, czyli w trzecim pokoleniu po II Wojnie Światowej, różni niedouczeni redaktorzy lub politycy na świecie, używają określenia "polskie obozy" nieodpowiedzialnie traktując to, jako formę skróconą. Odbywa się to trochę na zasadzie przysłowiowego "Kowalskiego i zegarka", tyle że ciężar gatunkowy holokaustu jest zbyt duży, aby takie sformułowania tolerować.

Niestety aktualny rozmiar polskiego antysemityzmu jest przerażający i ten wspomniany "PODATNY GRUNT", o którym mówił Friedman, nadal wydaje się oczywisty. Przeraża także brak, chociaż podstawowej poprawności politycznej u Polaków.

Ale teraz koniec o Żydach. Dodam tylko, że polscy Żydzi w Polsce nie są "osamotnieni".

Otóż polski vox populi, słyszalny na forach publicznych i w wielu prywatnych kontaktach, świadczy dobitnie, że my Polacy aktualnie nienawidzimy nie tylko Żydów, ale także całej reszty świata. Nienawidzimy Anglików, Amerykanów, Francuzów, Niemców, Rosjan, Włochów, Austriaków, nawet Szwajcarów (chyba za ich franki, na które nadzieli się nasi nieodpowiedzialni kredytobiorcy). Nienawidzimy także za sam odmienny wygląd, np. Murzynów czy Azjatów.

Może tylko czerwonoskórych, amerykańskich Indian nie mamy na widelcu, bo ich w Polsce nie było i nie ma. "Biedni, prześladowani" czerwonoskórzy, żyją sobie w swojej Ameryce na stopie kilkakrotnie wyższej, niż "blade twarze" w Polsce i ani im w głowie gromadnie emigrować do Polski, żeby tworzyć tu mniejszość narodową.

A ja, jako chłodno obserwujący nasze dzieje, człowiek "wykonujący obowiązki Polaka" (najnowsze określenie mena gorszego sortu), odnoszę nieodparte wrażenie, że gdyby nie obce, cywilizowane mniejszości narodowe, czy obecność zaborców, do dziś mieszkalibyśmy w ziemiankach, kąpali się w rzekach i strumieniach, chodzili za potrzebami na ustronne łono matki natury.

Koronnym przykładem są Warszawskie Wodociągi, których budowę zainicjował okupant, Rosjanin Sokrat Starynkiewicz, a które pięknie zaprojektowali i wybudowali Anglicy, Lindleyowie – ojciec i syn. Ale bądźmy po katolicku czujni – Starynkiewicz i Lindleyowie to obce łobuzy, którzy oczywiście "dogadali się nad naszymi głowami"!

Współcześnie, Metro Warszawskie zostało zdradziecko wymuszone butem okupanta przez znienawidzonego Jaruzelskiego i jest bezczelnie kontynuowane przez znienawidzoną Żydówkę (podobno) Hannę Gronkiewicz Waltz.

Tak dochodzimy do bezsensownego obrazu naszej miernoty intelektualnej. Nie antysemityzm wysysamy z mlekiem matki. Wysysamy głupotę i zawiść.

Każdego człowieka, w tym także rodowitego Polaka, który jest odrobinę bardziej inteligentny od polskiej, prostackiej wartości średniej, który wychyli się odrobinę ponad poziomy, niszczymy, gnoimy, prześladujemy. Każdego o bardziej szlachetnej, inteligenckiej twarzy klasyfikujemy, jako Żyda. Bo my Polacy niszczymy ludzi inteligentnych. Niszczymy, bo podświadomie boimy się, że mogą zagrozić naszej masowej miernocie. Bo mogą. I może wreszcie kiedyś urosną w siłę i zagrożą.

Koronnym, gorzkim przykładem, jest tu historia życia genialnego polskiego informatyka Jacka Karpińskiego.

Zatem Drodzy Bracia Żydzi. Wszyscy na tym ziemskim padole czasem błądzimy. Wy w Polsce stanowicie tylko drobną część problemu. O wiele większego problemu. Tyle, że ten problem, my Polacy mamy sami ze sobą.

Wspomniana Reszta Świata zawsze będzie różnorodna i zarazem różna od nas. To naturalne. Rzecz w tym, że my stwarzamy sobie komfort psychiczny uważając, że tylko my, "czystej krwi Polacy", jesteśmy pod każdym względem "jedynie słuszni". Jeżeli Reszta Świata myśli inaczej, to tym gorzej dla Reszty Świata. Nie bierzemy pod uwagę, że część tej Reszty Świata to społeczeństwa mądrzejsze od nas, które własną mądrą pracą i dobrą gospodarką zapewniły sobie siłę i dobrobyt. Niestety takich nie lubimy najbardziej, a właśnie z takich powinniśmy brać przykład.

Beznadziejne podejście, beznadziejna filozofia – nienawidzić wszystkich!

No to co pozostaje na koniec – może POLEN RAUS?

Ewentualnie dalej patrz tekst 11. SYMULACJA.


W opracowaniu wykorzystano i cytowano fragmenty artykułu ze strony internetowej RMF 24.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz