poniedziałek, 18 stycznia 2016

28. JUSTYNA

Witaj Justyno,

Odstępuję tutaj od zwrotów „pan/pani”, bo to sympatycznie zbliża.

Jestem gorszego sortu i z niższej półki. Dlaczego?

Ogólnie dlatego, iż nie jestem czystej krwi Polakiem, ani katolikiem. Wymienię zatem swoje pozostałe, bezecne części:

Po pierwsze – jestem Niemcem. Połowa mojej rodziny pochodzi z Niemiec, swego czasu zamieszkała w Polsce i coś im odbiło, żeby czuć się Polakami. Pomimo niemieckich nazwisk, religii ewangelickiej i niemieckich, czyli po prostu cywilizowanych obyczajów. W czasach okupacji hitlerowskiej, nikt jednak nie podpisał volkslisty. Skutkowało to tym, że hitlerowcy wszystkich wymordowali.

Po drugie – jestem Żydem. Otóż moi przodkowie, zarówno ze strony mamy, jak i ojca lubili żenić się z Żydówkami o pięknej i ciekawej urodzie – charakterystycznej urodzie – kobiecej urodzie dla znawców. Były to trwałe, wieloletnie i kochające się małżeństwa.

I dalej
ogólnie jestem wstrętny Polak, jako że

Po trzecie – jestem gender. Bezwstydnie przyznam, że jestem zdeklarowanym lesbijkiem. Zauważyłem, że ten „logiczny figielek” wkurza polskie jałopy, które nie od razu go kumają. To mnie rozbawia.

Po czwarte – jestem zdrajcą.
Ty Justyno, nie możesz pamiętać charakterystycznego komunistycznego nazewnictwa, ale musiałaś o nim słyszeć. Otóż uważam, że tzw. „określone koła na Zachodzie”, z panem Martinem Schulzem na czele, mają rację.

Oglądałem w „Wiadomościach” Twoje wywiady z różnymi „ważnymi mordami
. To były mordy, na które nie mogłem patrzeć. I zazwyczaj tyle miały do powiedzenia, na ile wyglądały. Te mordy, rzecz jasna. Toteż nigdy nie zwracałem uwagi na meritum rozmowy, tylko czekałem na chwile, w których pokazywali Ciebie.

Ale przyszło nowe. Nowe, które kojarzy mi się z –

Komuno wróć! –

Wracam! Wracam! – rzecze komuna – tylko pod inną nazwą – dodaje.

Reszta moich bezeceństw – niniejszy blog…

Póki nie zamkną…

PS – Prawdę mówiąc Justyno, napisałem Ci to po przeczytaniu:

http://pressmix.eu/2016/01/14/koniec-anorektycznej-tv/
Ten link już się nie otwiera, były tam podłości pod adresem Pani Justyny Dobrosz-Oracz! (2018-03-08)


Nie wiem, jak można w tak wyrafinowany sposób obrażać i poniewierać Kobietę. Robią to przedstawiciele polskiej inteligencji. Dzikiej, podłej, parszywej inteligencji. TAK! Bo widać, że tego prostak nie pisał! Po raz pierwszy, w tym kontekście, dopadła mnie myśl, że jednak u słowiańskich prymitywów powinna być cenzura internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz