piątek, 10 listopada 2017

72. DZIECI GŁUPSZEGO BOGA

Oto trafiła nam się firma, najbardziej skuteczna w pozyskiwaniu dużych pieniędzy:

Zarząd Niebiański:
Bóg Ojciec – Prezes Zarządu,
Syn Boży, Jezus Chrystus – Zastępca Prezesa Zarządu,
Duch Święty – bliżej nieokreślona szara eminencja – trzecia płeć, ktoś w znanym stylu „misiewiczowym”.
Matka Boska – powiadają – zawsze dziewica. Zastanawia mnie dodawane tu słowo „zawsze”. Podkreślanie słowa „zawsze” oznacza, że można też być dziewicą okresowo…
Ciekawostka przyrodnicza…

Wykonawczy personel naziemny:
Papież Franciszek, funkcjonariusze Watykanu
Episkopaty różnych państw, w tym Episkopat Polski.
Polscy proboszczowie parafii, księża i zakonnicy.

Informacje na podstawie dawnych lekcji religii oraz bieżących przekazów Episkopatu Polski.

Aktualnie całe to towarzystwo w sposób łajdacki ograbia nas z pieniędzy. To szemrane towarzystwo DOMAGA SIĘ PIENIĘDZY, PIENIĘDZY i jeszcze raz PIENIĘDZY!

Skoro ściśle podległy Zarządowi Niebiańskiemu, Wykonawczy personel naziemny tak skutecznie egzekwuje milionowe kwoty od władz państwowych, oznacza to, że pieniądze niewątpliwie potrzebne są wspomnianemu Zarządowi Niebiańskiemu!
Pytanie na co?
Nie wiem.
Ale, może ktoś wie co się dzieje z $ i € w zaświatach. Bo na tym padole waluty te mają wręcz boską moc sprawczą…

Źródłem tych pieniędzy są podatki płacone przez miliony ludzi pracy na całym świecie. Dzieje się tak w krajach, gdzie ludzie nie mają żadnego wpływu, na co rządy przeznaczają wypracowane i płacone przez nich podatki.

Wszak Wiceprezes Zarządu Niebiańskiego powiedział w swoim czasie funkcjonariuszom naziemnym wszystkich szczebli: „którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane". Tym otworzył prostą drogę do gigantycznej korupcji. Szczególnie w Polsce.
Drobne grzechy, np. oglądanie pornografii, uchodzą za darmochę. Jednak za większe draństwa, typu afery czy morderstwa, wystarczy złożyć sutą „ofiarę”, z której korzyści odniosą także funkcjonariusze personelu naziemnego. Wskazane jest też ufundowanie obiektu w postaci materialnej – budynku lub figury.
Cóż, Prezes Zarządu Niebiańskiego wymaga kosztownych materialnych symboli – pomników ku czci, pełnych przepychu świątyń czy innych „złotych cielców”! Wówczas każde, nawet najgorsze łajdactwo, zostaje odpuszczone w obliczu Wieczności!
Stąd prosty wniosek, że dla bogaczy oraz cwaniaków dysponujących pokaźnymi państwowymi środkami pieniężnymi, tzw. Królestwo Niebieskie zawsze stoi otworem!

Gardzę takim prymitywnym bogiem i takim prymitywnym kościołem. Jesteśmy, parafrazując tytuł znanego filmu, „Dziećmi głupszego Boga”, bo też takiego sami sobie wykreowaliśmy. Wybitnie polskiego Boga.
We wspomnianym filmie tytuł „Dzieci gorszego Boga” miał charakter symboliczny, niniejszy tytuł ma charakter bardziej dosłowny…

ALE NIEMAL WSZYSCY LUDZIE CHCĄ W COŚ WIERZYĆ I NIE MOŻNA IM TEGO ODBIERAĆ!

Wyżej opisaną sytuację w Polsce można rozsądnie uregulować i załagodzić – również za pomocą pieniędzy…
Wyżej opisaną sytuację mógłby uzdrowić podatek kościelny. Mądre rozwiązanie, które funkcjonuje w prawie wszystkich cywilizowanych państwach. W Polsce oczywiście go nie ma.
Podatek kościelny polega na tym, że wyznawcy danego kościoła sami wskazują, na który z istniejących związków wyznaniowych chcą przeznaczyć część płaconego przez siebie podatku. Jeżeli polski ustawodawca zdecyduje, że osoby bezwyznaniowe nie zapłacą tej części podatku, zachowując te środki dla siebie, to –
Polskie osoby duchowne oczywiście natychmiast zadeklarują przed fiskusem, swój ateizm!
Taka jest filozofia Polaka. Pojawiały się już złośliwe wpisy na ten temat w portalach społecznościowych.

Państwo owszem, w uzasadnionych przypadkach, mogłoby sporadycznie wspomagać różne związki wyznaniowe. Wspomagać w zakresie wybranych badań naukowych lub w zakresie niezbędnych remontów
zabytkowych obiektów sakralnych, stanowiących trwały element tradycji i architektury miast czy znaczących obiektów na pozostałych terenach.

Podatek kościelny niewątpliwie znacznie uszczupliłby majątki księżowskich oligarchów – Rydzyka i jemu podobnych prominentów kościoła katolickiego. Skończyłyby się limuzyny mercedesy, BMW, czy porsche dla szeregowych wsiowych proboszczyków.
Wszak zawsze mówiłem, że najgrubszy nawet ksiądz zmieści się do poczciwego seicento. Dodatkowo, w razie problemów, można na stałe wymontować przedni fotel pasażera. Przecie seicento produkowano także w kolorze czarnym.

Widziałem kiedyś publiczny pojemnik na śmieci, na którym ktoś zdeterminowany napisał: „bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem…” itd.
Toteż biorą i jedzą… DZIECI GŁUPSZEGO BOGA…

Sami takiego Boga stworzyliśmy sobie. Specyficznie polskiego Boga. Boga na miarę naszej płytkiej duchowości i naszej niechęci do myślenia…
Boga, dla którego ważniejsze są pieniądze niż modlitwa.
Boga nie uznającego naszej PODMIOTOWOŚCI!

PS. Skojarzyło mi się, czy ja przypadkiem nie użyłem już kiedyś określenia "KULTURA WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ"?

Foto: internet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz