niedziela, 13 sierpnia 2017

63. NIRWANA RP

Zaprawdę powiadam Wam, że w roku 1989 i potem, 1 maja 2004 roku, nikt rozsądny nie przypuszczał, że naród polski kiedyś okaże się tak głupi, iż nie będzie odróżniał naszej obecności w UE, od dawnych zaborów, od okupacji hitlerowskiej, czy też okupacji radzieckiej!

Nie odróżnia tego grubo ponad 15 milionów ludzi, czyli owe 40% elektoratu, zwolenników PiS, występujące w nieco alarmujących sondażach.
Oni chcą „prawdziwej wolności” i do tego dążą. Przy takiej zwartej potędze narodu, frajerzy z opozycji powinni „dać se siana” i całkowicie przestać kłapać dziobami. Fakt, że ci ostatni, poza krytykowaniem, za dużo do powiedzenia nie mają.
Cóż, zatem vox populi, vox Dei…
Amen (
niech się tak stanie – bo Amen właśnie to znaczy – ćwokom wyjaśniam).

Po wystąpieniu Polski z UE, jest absolutnie pewne, że NATO także opuści Polskę. Nikt rozsądny w dowództwie NATO nie będzie powierzał nowoczesnego i kosztownego uzbrojenia tak dalece nieucywilizowanym i nieodpowiedzialnym osobom jak Macierewicz, Kaczyński i im podobni.
Wschodnią granicą Unii Europejskiej zostaną Niemcy. Granica polsko-niemiecka zostanie zamknięta i od zachodu dobrze ufortyfikowana. Będzie to nowa wschodnia granica Unii Europejskiej. Będzie to granica wyposażona w najnowocześniejsze zachodnie środki rozpoznania i obrony.
Zostanie przywrócony ściśle kontrolowany ruch wizowy.
To wszystko będzie już absolutnie nieodwracalne.

Co wówczas zrobi Rosja?
Na Kremlu zatrą ręce z zadowolenia, ale nie będą się spieszyć.
Spokojnie poczekają, aż ostatni amerykański czołg opuści polskie terytorium i aż ostatni żołnierz NATO wyjedzie z naszego kraju.
Od tego momentu
, masowo lecz dyskretnie, zaczną do Polski przenikać „zielone ludziki” bez oznakowania. „Zielone ludziki” będą miały wyposażenie, prywatnie zakupione w sklepach w Moskwie i w Sankt Petersburgu.

Dalej Rosja spokojnie poczeka, aż Polska osiągnie wymarzony, w swoim pojęciu, stan „prawdziwej wolności”.
Owa „prawdziwa wolność” w wykonaniu PiS, oznacza osiągnięcie organizacji i struktury władzy z dnia 13 grudnia 1981 roku, oczywiście w innym składzie osobowym.
Kościół tym razem będzie stał całkowicie po stronie władzy. Kościół katolicki nie będzie nieodpowiedzialnie przeszkadzał obecnej władzy, tak jak kiedyś, gdy rzucał kłody pod nogi Jaruzelskiemu.
Na krótko zaistnieje Najjaśniejsza IV RP!

Dopiero wówczas Rosja przerwie nam stan „słowiańskiej nirwany” – wyprowadzi nas ze stanu naszej siermiężnej „najwyższej szczęśliwości, spokoju i satysfakcji z dojścia do prawdy absolutnej”.

Rosja, tym razem już nieradziecka, ponownie ogłosi się WIELKIM PRZYJACIELEM POLSKI!
Zostanie proklamowana Polska Autonomiczna Republika Federacyjna – to będzie nam przedstawione jako zaszczyt. Rzecz jasna „ciemny lud to kupi”. Nareszcie 15 milionów Polaków znajdzie swoje właściwe miejsce w świecie.
Urzędowym językiem w Polsce zacznie stawać się rosyjski.

Tym razem jednak, cywilizowany świat, na długie, długie lata, położy lachę na głupiej Polsce. Wreszcie do nich dotrze, jak my Polacy nieprawdopodobnie durni jesteśmy!
Nie będzie cienia życzliwości ze strony Europy. Nie będzie żadnej zachodniej pomocy, nie będzie paczek żywnościowych, nie będzie zagranicznych służb informacyjnych, na wzór dawnej Wolnej Europy, nie będzie internetu.
Powstanie nowa żelazna kurtyna.
USA także dojdą do wniosku, że z idiotami nie ma co się zadawać. Nie obrażą się na nas, bo są daleko, ale na zniesienie wiz do USA poczekamy przez pokolenia.
A my, głupie polskie kmioty, znowu, poniewczasie, zaczniemy mieć do Zachodu dziką pretensję, że nas „sprzedali”!

No ale – MATA, CO CHCETA!

Długo nikt na Zachodzie nie powie, że Polacy to Europejczycy. Powrócą legendy o spacerujących po ulicach Warszawy białych niedźwiedziach.

TEGO CHCEMY dzięki PiS!                             TEGO DOMAGA SIĘ PONAD 15 MILIONÓW POLAKÓW!


VOX POPULI, VOX DEI…


******************************

Jeszcze na koniec drobny drobiazg. Tak mimochodem. Z samym PiS-em jako takim, nasi nowi przyjaciele ze wschodu poradzą sobie fachowo i w kilka minut! Po prostu PiS-dzielce niepostrzeżenie, nagle „znikną” i nikt nie będzie wiedział, co się z nimi stało.
Tylko niektórzy będą wiedzieli lub domyślali się –
Otóż na „wsjakij pożarnij słuczaj”, rozbuchane ambicje PiS-dzielców średniego i wyższego szczebla, ich dzikie pomysły, oraz ich gorące polityczne zapędy, zostaną delikatnie ostudzone na łonie środowiska naturalnego – w ostępach pięknej i malowniczej Syberii…

Czyli tam, gdzie tradycyjnie kwaterowano polskich patriotów-oszołomów...

No, chyba już po tak daleko idących „dobrych zmianach”, nikt z obywateli wspomnianej, nowej Republiki Federacyjnej, nie zatęskni za PiS-dzielcami!






Foto: syberyjskie krajobrazy, źródło: internet.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani za komentarz. Niestety rzeczywistość przewidywana w felietonie rysuje się niezbyt "super".

      Usuń
  2. Boję się, że to prawda.
    Z małą różnicą. Wyższy szczebel lepszego sortu uda się na długie wakacje na Kajmany, uwożąc ze sobą skarbiec NBP.
    Nie wierzę, że nie wiedzą, co się stanie z Polską pod ich rządami. Wiedzę o tym mają głęboko...

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kilku lat piszę i próbuje wyjaśnić suwerenowi, że Polacy jako naród zdają egzamin z historii. I albo udowodnią, że zaslugują na samodzielny byt państwowy, albo znowu pogrążymy się w mrokach niebytu. Historia dała nam prezent w 1918 roku (bo tylko nieuk może twierdzić, że jako naród mieliśmy jakikolwiek wpływ w Wersalu na kształt naszego państwa. Oczywiście, poza darem losu - jakim był Paderewski. Norman Davies w książce "Zaginione królestwa" stara się nam uświadomić, że byt państwowy nie jest dany raz ba zawsze... Ale....ale... od kiedy to suweren czyta Daviesa ?

    OdpowiedzUsuń